


Na moim stole na pewno pojawią się dekoracje klimatem nawiązujące do tych świąt. Będzie żółto, zielono, błękitnie. Takie kolory kojarzą mi się z Wielkanocą i już. Na pewno nie zabraknie też moich ulubionych tulipanów (zajrzyjcie do ostatniego postu) oraz żonkili. Nie lubię w dekoracjach przesady, więc niestety plastikowych kurczaków, zająców nie będzie. Za to jajka na pewno!


Przed dekorowaniem jeszcze jednak czeka mnie coś ważniejszego. Odgruzowanie i wyczyszczenie mieszkania na błysk. No dobra. Prawie, ale na pewno postaram się, by pachniało czystością.

Jeżeli uda mi się to może posieję rzeżuchę lub trawkę wielkanocna. W dwa tygodnie powinna wyrosnąć. Rzućcie okiem jak pięknie wygląda zielona roślinność w skorupce jajka.

Jeżeli jakimś cudem (zaznaczam cudem) znajdę czas, to moooooże poszaleję z wieńcem. Strasznie mi się podobają. Ten tulipanowy przecudowny jest.


Jeżeli uda mi się to może posieję rzeżuchę lub trawkę wielkanocna. W dwa tygodnie powinna wyrosnąć. Rzućcie okiem jak pięknie wygląda zielona roślinność w skorupce jajka.

Jeżeli jakimś cudem (zaznaczam cudem) znajdę czas, to moooooże poszaleję z wieńcem. Strasznie mi się podobają. Ten tulipanowy przecudowny jest.

![]() |
Zdjęcia: Pinterest |
Jak Wy planujecie dekoracje? Macie swoje stałe elementy? Stawiacie na kwiaty?
Pozdrawiam,
Żona (już nie) in spe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz