Notatnik Małżeński

Gdy poszukiwałam sukni, Panie w salonach chciały koniecznie wcisnąć mnie w coś różowego. Róż to jednak nie mój kolor. Za bardzo kojarzy mi się z małymi dziewczynkami i pewną infantylnością. Mnie osobiście nie do końca gra z Panną Młodą, choć w połączeniu z bielą może sama bym się zdecydowała?

Fot Pinterest

Coraz częściej zamiast sukien do ziemi Panny Młode wybierają krótkie sukienki. Czy warto rezygnować z długości? Moim zdaniem tak.


Dlaczego?
- Na ślubie cywilnym o wiele lepiej się takie prezentują. Można oczywiście zdecydować się na długą balową - to w końcu nasz dzień - ale dla mnie urząd to nie miejsce dla takiego kroju. Jeżeli marzymy o takiej olbrzymiej bezie ;) to może warto założyć ją dopiero na wesele a do ślubu mieć coś prostszego lub krótszego (są sukienki krótko - długie ;)
- Jeżeli uwielbiamy tańczyć i wywijać na parkiecie to długa suknia ślubna złożona z miliona warstw jest średnią opcją. Na pewno wygodniej będzie w krótszej - ja sama żałowałam, że nie zrobiłam krótszej!
- Nie widzimy się, nie widzimy się w długiej sukni. Wiele szczególnie niższych dziewczyn uważa, że w długiej sukni może wyglądać dziwnie i jeszcze niżej. One dla własnego poczucia piękna powinny sprawdzić krótkie sukienki. Może taka właśnie jest ich idealna?
- Mamy najpiękniejsze, najcudowniejsze, wymarzone, wyśnione buty ślubne i nie chcemy ich chować, więc krótka sukienka jeszcze bardziej je wyeksponuje i będą non stop na widoku.

Fotografie: Pinterest

gr

Krótkie suknie ślubne robią się obecnie coraz bardziej modne. Jeżeli nie chcemy zakładać długiej nawet konwenanse odpuszczają. To co? Zdecydujesz się na krótką?

Pozdrawiam
Żona już nie in spe

Biała suknia, biały welon i biały bukiet! Tak, to zupełnie dla mnie oczywiste połączenie.
Wielokrotnie słyszałam, że Panna Młoda białego bukietu mieć nie powinna, bo ten zgubi się na jej tle. Moim zdaniem jednak kwiaty w tym kolorze jeszcze bardziej podkreślają ten wyjątkowy dzień. Z resztą białe kwiaty zawsze mają zielone łodyżki, które pokreślą jasność bukietu.





Białych kwiatów znajdziecie mnóstwo. Od pięknych klasycznych ślubnych róż, przez urocze i bardzo lubiane eustomy, aż po zupełnie niestandardową gipsówkę. Do wyboru do koloru, a właściwie bieli ;)



Jestem miłośniczką niestandardowych rozwiązań i sama na ślubie jak już pisałam miałam białe tulipany. Nie zmieniłabym tego pomysłu :) Za każdym razem, gdy stawiam w domu te kwiaty lub je wręczam przypominam sobie tę chwilę. Wiecie jak cudowne jest to uczucie, gdy w dniu rocznicy w wazonie staje identyczny bukiet jak w dniu ślubu? Dodatkowo jego cena nie przekracza 20 złotych, więc i szaleństwo niewielkie ;)



Tego zdjęcia wcześniej nie widziałam, ale mój był identyczny ;) Nawet ze złotą kokardą :D


Propozycje innych bukietów, które są bardzo ciekawe i białe to:

Fot Pinterest

Pozdrawiam
Żona już nie in spe

Pytanie to przewija się w głowie każdej przyszłej Panny Młodej. Co zrobić by było idealnie, cudownie, pięknie i każdy się bawił wspaniale, a na koniec już zawsze pamiętał?
Odpowiedź jest prosta: NIE DA SIE (prawie ;)!

Jest jednak kilka możliwości, aby być zadowoloną ze swego ślubu:
1. Pomyśl o priorytetach. Co wolisz? Super zespół, który pociągnie zabawę, mega fotografie, poruszający film, zapierające dech w piersiach dekoracje?
Niestety prawdopodobnie zabraknie Ci środków na wszystkie idealne cudowne rzeczy, więc świadomość czego chcesz da Ci poczucie wyboru rzeczy ważnych i tworzących atmosferę.


2. Podziel obowiązki. Jeżeli chcesz zorganizować sama idealny ślub to albo bierzesz urlop i walczysz z czasem, albo dzielisz się obowiązkami z innymi. Ręczne robienie zaproszeń to wbrew pozorom świetna zabawa w grupie przyjaciółek.

3. Rozpisz baaaaaaaaaardzo dokładnie wszystkie czynności. Planer oddzielny albo binder z miejscem na wszystko to idealny gadżet ślubny.

4. Zbieraj inspiracje np. w folderze lub Pintereście i weryfikuj je z rzeczywistością. Jeżeli marzysz o rybce a dodaje Ci ona kilogramów, wyglądasz w niej żałośnie i sama to widzisz, to pomyśl, czy serio chcesz zapłacić za marzenia swoim wyglądem w ten dzień? Będziesz oglądać zdjęcia przez lata i myśleć co Ci odbiło by ją założyć.


5. Nie mają dla Ciebie znaczenia koszty? Zatrudnij wedding planerkę! Ona usłyszy o twojej koncepcji, marzeniach i zaproponuje rozwiązanie. Wzrastają koszty, ale opcje są o wiele większe.

Foto: Pinterest

Na co Wy stawiacie? Jak organizujecie swój idealny ślub?
Pozdrawiam
Żona już nie in spe

Ostatnio na Facebooku pojawiło mi się ogłoszenie osoby, która reklamowała się, że będzie wykonywać na zlecenie kieliszki dla Pary Młodej. Kieliszek okręcony wstążką, z jakimiś kryształkami miał obrazować parę młodą. Szczerze moim zdaniem wyglądało kiczowato, ale z drugiej strony to kicz często jest wpisany w atmosferę wesela.
Znalezienie ładnych kieliszków dla Pary Młodej to jednak wyzwanie. Chyba najprościej jest ich w ogóle nie dekorować! Serio! Picie z dekoracji wygodne nie jest, a do rozbijania też się średnio nadają.


Jeżeli jednak chcecie koniecznie dekorować to może zrobicie to same? Proste, delikatne dekoracje wyglądają najładniej i wychodzą najtaniej!
Mój typ to proste złote kropeczki naniesione farbką do szkła. Popołudnie z głowy, ale jaki efekt :) Kolor oczywiście można dopasować do własnego motywu przewodniego.

Inny sposób to udekorowanie napisem kieliszka. Wygląda ciekawie i można na prawdę fajnie spersonalizować szkło.




Inna jeszcze propozycja do rustykalnego ślubu. Skradła mi ona serce!

Fotografie: Pinteres

Na jakie zdecydujecie się kieliszki? Wykonacie je sami?
Pozdrawiam
Żona już nie in spe

Fryzura to temat, który spędza wielu Pannom Młodym sen z oczu. Każdy ma inne włosy, inną podatność na układanie, inne pomysły na realizację.

Z tym ma chyba problem każdy. Stres przedślubny.
Zaczyna się niewinnie, lekkie zdezorientowanie, później koszmary senne, na koniec uporczywa myśl "O czym ja zapomniałam?" Ile razy kłóciłam się z mężem o ślub nie zliczę. Nie zawsze były to tematy stricte ślubne, ale głównie o bzdury.

Stres przedślubny mobilizował mnie do działania. Pracowałam na pełnym etacie z nadgodzinami, studia weekendowe, duże projekty dodatkowe w czasie wolnymi. Lekko nie było, na pewno, ale koło przygotowań zmuszało mnie do podjęcia kolejnych działań, podejmowania decyzji. Chyba dzięki tak dużej ilości zajęć i zarządzaniu wieloma projektami udało mi się ograniczyć nerwówkę.
Najprościej ze stresem walczyć przez planowanie. Tak, planowanie.

1. Rozpisz sobie Twój wymarzony dzień ślubu. Od poranka do końca nocy. Pamiętaj zawsze o rezerwach czasowych i nie zapomnij o śniadaniu i obiedzie ;)

2. Rozpisz sobie harmonogram przygotowań. Wiele jest gotowych wzorów, ale lepiej stwórz swój własny. Nie musisz znaleźć kwiatów 3 miesiące przed - ja zrobiłam to 4 dni przed i też miałam fajny bukiet ;)

3. Decyzja podjęta już jest tematem zamkniętym. Jeżeli wybrałaś suknię ślubną to nie szukaj w internecie innych. Zaczniesz się zastanawiać czy dobrze wybrałaś, a zarazem stresować tym. Done is better than perfect!

4. Znajdź czas na relaks! Jeżeli po 10 godzinach w pracy zaczynasz kleić zaproszenia, to wiedź, że stres ślubny Cię zje. Bo nie zdążysz, bo źle wychodzi. Lepiej zaproszenia zamów, a sama idź na spacer z przyszłym mężem.

5. Odpuść sobie! Ostatnie, ale najważniejsze. Dzień ślubu mimo że w założeniu ma być idealny, to idealny nigdy nie jest. Ale jest Twój i nawet jak coś będzie niedopracowane, to i tak będzie super!

Zdjęcia i grafiki: Pinterest

Uszy do góry, kartki w ruch i spokojnie wszystko się ogarnie!
Pozdrawiam
Żona już nie in spe :)