Mnie osobiście blog pomógł w znalezieniu się w sytuacji. Ślub nie był mi potrzebny do szczęścia, ale jak już się zdecydowałam, to chciałam, by był mój. Nieklasyczny, niemodny, ale po prostu mój. Co to miało oznaczać było dopiero przede mną...

Po co więc blog ślubny? 

1. Bo pomaga określić co nam się podoba, jakie mamy opinie na różne kwestie związane z ceremonią, dekoracjami, suknią, kwiatami itd. Tematów jest masa i ogarnięcie w formie pisanej dawało pojęcie czego właściwie chcę. 

2. Bo to świetny zbiór inspiracji, rozwiązań, projektów, a na dodatek rewelacyjnie skatalogowany i opisany. Znajdź bukiet z fiołkami w folderze, w którym jest wszystko. Na blogu znajdziesz w 3 sekundy - w poście albo o fiolecie, albo o bukietach. Banał. 

3. Bo pozwala znaleźć usługodawców, który by się nam przy podstawowym przeglądaniu nigdy nie pokazali. A jak jeszcze znajdziemy wspólny język to magia się urzeczywistnia. 

4. Bo pomaga znaleźć argumenty w rodzinnych dyskusjach. Zawsze łatwiej wykorzystać to co się już przytoczyło niż na poczekaniu wymyślić, co odpowiedzieć marudzącej teściowej. 

5. Bo masa innych dziewczyn szykuje się do ślubu i jest chętna by Ciebie czytać i z Tobą dyskutować. 

Pozdrawiam,

Żona (już nie) in spe