Pomponada!
15:05Ostatnie dni wracam do domu ruchem ameby. Pełzając i ostatnią wolą docierając do łóżka. Mam nadzieję, że wytrzymam do końca miesiąca. Potem powinno być lepiej (taa ;).
Ostatnio byłam u koleżanki, która ma dekoracje mieszkania wykonane samodzielnie: pompony! U siebie nie powieszę takich, bo to zbiór kurzu, przez który kicham, ale na ślubie to zupełnie co innego :)
Pompony można dopasować do każdego motywu, choć moim zdaniem najfajniej prezentują się te pastelowe. Nie są drogą zabawą, a interesująco personalizują imprezę.
Pompony mogą spełniać rolę balonów, ale nie muszą. Pojedyncze są rewelacyjną dekoracją.
Fot. Pinterest |
Co sądzicie o pomponach na weselu? Zamierzacie się bawić w ich robienie?
Pozdrawiam
Żona in spe
8 komentarze
Ale świetnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo się podobają jako gadżet do sesji zdjęciowych lub własnie dekoracja weselna. Na to, że zastępują balony nie wpadłam jakoś, ale rzeczywiście słuszna uwaga ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają. Mam wizję dużej ilości kolorów na sali weselnej i poppony nieźle by sie tam wkomponowały :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się strasznie podobają :) Ostatnio właśnie myślałam nad zakupem (bo sama to no nie za bardzo :p) na Baby shower, ale właśnie ten kurz mnie odstrasza:( Choć na zdjęciach wygląda to rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńChyba kupię do wykorzystania przy słodkim stole :D/
OdpowiedzUsuńP.S - wytrwaj i nie daj się! :) Koniec miesiąca niedługo :P
Ślicznie to wygląda!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widziałam je u Państwa Poślubionych z dwoje do poprawki ;) Zauroczyły mnie! Bardzo chciałabym mieć je u siebie na sali.
OdpowiedzUsuńwww.mojezycie-przedslubem.blogspot.com
piękne i kolorowe:)
OdpowiedzUsuń