Gdy myślicie o kocu i wełnie, to z czym się Wam kojarzy? Jesień, zima i ciepło, miło, przytulaśnie. Ale wesele i wełna? Dla wielu osób to zgrzyt.

Moim zdaniem jest to świetny pomysł na imprezę w chłodniejszych momentach roku. Gdy mamy do dyspozycji ogródek przy sali weselnej, a bywa wieczorami zimno, to aby goście mogli z niego korzystać, to koc jest fajnym gadżetem, który ułatwia życie. Koszyczek z nakryciami na pewno ucieszy palaczy, udających się na dymka. Nie muszą martwić się o płaszcze, marynarki, zarzucają koc na ramiona i jest idealnie.


Także sesja zdjęciowa z kocykami to ciepełko i świetne ujęcia.


Coś co mnie zaskoczyło to fakt, jak genialnie wygląda połączenie sukni ślubnej ze sweterkiem lub wełnianym szalem. Przełamanie przepychu sukni ślubnej wygodnym dodatkiem zapewniającym ciepło spodobało się nawet księżnej Kate, która wprowadziła takie połączenia na salony.

Nie można zapomnieć, że z wełny świetnie wyglądają też dekoracje. Motki przy bukiecie nie będą podobały się każdemu, ale są bardzo oryginalnym dodatkiem. Przesłodkie ptaszki ujmą chyba wszystkich. Zaskakujące jest wykorzystanie kulek. Wyglądają elegancko, prosto i nie wpisują się w standardową dekorację, ale czy nie są świetne?






Pozdrawiam
Żona in spe

PS. Zapomniałabym o genialnych, tradycyjnych kocach ślubnych z Maroka.

For. Pinterest