Dzieci na weselu
11:01Dzieciaki na ślubie i weselu to temat wbrew pozorom drażliwy i dla Pary Młodej, i dla ich gości. Niektóre pary uważają, że obecność dzieci może przeszkadzać w ceremonii i zabawie, inni zaś stoją w punkcie, że dzieci są nierozłączną częścią rodziny i nawet całonocnej imprezy nie mogą odpuścić.
W momencie zapraszania Państwo Młodzi muszą podjąć decyzję: z dziećmi czy bez. Gdy zdecydują się na samych dorosłych, to niestety zdarzają się sytuacje, że goście odmawiają ze względu na niezaproszenie ich dzieci. Gdy zapraszają z pociechami muszą być przygotowani na to, że dzieci mogą trochę rozrabiać i warto przygotować dla nich parę atrakcji. Innym problemem jest granica wieku dla dziecięcego stołu. 16- letni kuzyn uważa się za na tyle dorosłego, że obrazi się za zaproszenie wspólne z rodzicami i umieszczenie przy stole z przedszkolakami. I weź tu człowieku bądź mądry ;)
Coraz popularniejsze staje się nawet wynajmowanie profesjonalnych opiekunek, aby te zapewniły chwilę spokoju dla dorosłych i zajęły maluchy. Gdy mamy sporo dzieci, to animatorka może być bardzo dobrym pomysłem.
Fot Pinterest |
Zamierzacie zapraszać z dziećmi czy bez? Szykujecie specjalne atrakcje?
Pozdrawiam
Żona in spe
5 komentarze
Z dziećmi. Zamierzam zapewnić im atrakcje, ale nie planuję się z nimi bawić (moje ulubione dzieci w rodzinie już urosły) ;)
OdpowiedzUsuńZ DZIEĆMI- BAŃKI MYDLANE, SŁODKI STÓŁ, BALONY ITD. nie ma lekko :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście temat dzieci na weselu to drażliwy temat. Trzeba zapłacić tyle ile za dorosłych lub prawie tyle (zniżki w restauracjach na dzieci są naprawdę marne). A przecież i tak takiej ilości nie zjedzą, ani nie wypiją. Jeśli jest więcej dzieci dobrym pomysłem, jest zrobienie stolika specjalnie dla nich, ale to znów są koszty. Nie jestem zwolenniczką siedzenia dzieci z dorosłymi jeszcze przy alkoholu. Z jednej strony nie chciałabym odpuścić dziecku frajdy z wesela, bo wiem sama, że jak byłam mała to byłam wniebowzięta Panią Młodą i wszystkim, ale z drugiej strony pamiętam też jak marudziłam, że późno i spać. Albo mnie do auta wsadzili, albo do domu zawieźli. Wydaje mi się, że wszystko zależy od budżetu. Jeśli nie jest wysoki to zdecydowanie odpuściłabym proszenie dzieci, a jeśli są możliwości wydania więcej to zaprosiłabym dzieci i zorganizowałabym im dodatkową rozrywkę:)
OdpowiedzUsuńJa zapraszam dzieci wraz z rodzicami, jak to rozwiążę jeszcze nie wiem
OdpowiedzUsuńMy niestety zapraszamy z dziećmi, choć według mnie wesele to nie jest miejsca dla dzieci - aczkolwiek rozumiem, że niektórzy nie mieliby ich z kim zostawić i w rezultacie pewnie w ogóle by nie przyszli. Ale jeśli ktoś ma z kim dzieciaczka zostawić to moim zdaniem powinien z takiej możliwości skorzystać - bo według mnie inaczej to i rodzice się męczą i to dziecko...
OdpowiedzUsuń